Wirtualny przegląd prasy (cz. 2 – Narodowość Śląska)

Odpowiedni tytuł dla tego postu byłby czymś w rodzaju słów: „Odpierd** się od Ślązaków, Ty Kartoflu!”. Byłby to mało kulturalny tytuł, a już na pewno nieco wulgarny. Ale odpowiedni. Przyrównanie Ślązaków do krypto-Niemców jest co najmniej ohydne, nie właściwie. W ostatnich dniach wiele osób wypowiadało się na ten temat nie ukrywając zresztą swojego oburzenia. Niektórzy nawet zażądali przeprosin.

Pierwszy raz z tą wypowiedzią spotkałem się w artykule z Dziennika Zachodniego. Można tam przeczytać:

„Niedawno umieszczono, wbrew wyrokowi Sądu Najwyższego z 2007 roku, narodowość śląską w spisie powszechnym. Sąd Najwyższy słusznie bowiem wywiódł, że historycznie rzecz biorąc, niczego takiego jak naród śląski nie ma. Można dodać, że śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej”.

Można dodać? Wręcz się nie powinno. Ohydne dzielenie społeczeństwa. I to, jak wskazuje Rzecznik Rządu Paweł Graś, na kilka dni przed rocznicą katastrofy smoleńskiej, na miesiąc przed beatyfikacją Papieża Polaka.

W tym samym Dzienniku można natrafić na artykuł poświęcony antyśląskim fobiom Kaczyńskiego. Kończy się słowami:

„No i wszystko jasne. Co prezes napisał, wszyscy widzimy. PO wspólnie z RAŚ i „opcjonalnie” Mniejszością Niemiecką jest zagrożeniem dla wolności i demokracji, której wyznacznikiem jest prezes Jarosław. Boże, choń mnie przed taką wolnością i demokracją niesioną piórem tego autora.

Co teraz z nami będzie? Z nami, mieszkańcami województwa śląskiego? Czy prezes po dojściu do władzy zarządzi ekspiacje na Jasnej Górze za grzechy PO i RAŚ? A może rozpuści szwadrony nowej Agencji Bezpieczeństwa i Czystości Narodowej? Trudno zgadnąć”.

Inną ostrą reakcją są słowa Marcina Mellera: „Walcie się skini w garniturach”. W tym samym artykule zostały przywołane inne słowa Rzecznika Rządu Pawła Grasia:

Zadałem sobie trud i przeczytałem ten manifest w całości – powiedział Paweł Graś. – Tam są rzeczy, które obrażają nie tylko Ślązaków i Kaszubów, ale tam są stwierdzenia, które obrażają większość Polaków. Tam się odmawia praw wszystkim tym, którzy myślą inaczej prezes Kaczyński, inaczej niż PiS.

W innym artykule Tomasz Nałęcz przyrównuje Kaczyńskiego do Romana Dmowskiego, natomiast Marek Siwiec ocenia:

Prezes chciał przykopać premierowi. Kaszubskość i śląskość poszła w pakiecie. Ludzie nic nie mają przeciwko Kaszubom, ale mają przeciwko Niemcom, to można powiedzieć Kaszub, Ślązak, Niemiec – niepolskie, złe, kopiemy. Postępuje w sposób wyjątkowo ohydny, konfliktować Polaków ze Ślązakami to jest coś wyjątkowo ohydnego. Ci ludzie cierpieli z rąk niemieckich, byli siłą wcielani do Wermahtu. (…) Ja bym nie chciał, żeby ta sprawa była puszczona blotką prezesowi Kaczyńskiemu, bo on notorycznie obraża ludzi. Nie traktujmy tego jako widzimisię, tylko jako podłość.

Na koniec żądanie przeprosin wystosowane do Kaczyńskiego przez Joannę Kluzik-Rostkowską oraz Marka Migalskiego. A co my, Ślązacy możemy zrobić w tej sprawie? Pokażmy to w najbliższych wyborach. Już najwyższy czas wysłać prezesa Kaczyńskiego na emeryturę.

Ten post ma 2 komentarzy

  1. Morfeusz

    Grzegorzu,
    nic w tym złego, że jesteś śląskim Niemcem, nic złego w tym, że inni są śląskimi Polakami, czy też po prostu Polakami, bo nie czują się mocno związani ze Śląskiem. Najważniejsze by nie dzielić społeczeństwa zarzucając np. Polakom – Ślązakom „przechodzenie” na niemiecką stronę, „zdradzając ojczyznę”. Albo inne wymyślone historie czego to Ślązacy nie robią. W raporcie można przeczytać: „Można dodać, że śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości [..]” To jest właśnie ohydne i nie właściwe, dzielenie społeczeństwa, czyli to, co Kaczyński potrafi robić najlepiej.

  2. Grzegorz Ostry

    …No ale ja jestem śląskim Niemcem…

Dodaj komentarz