Skąd się bierze uczucie samotności?

Skąd się bierze uczucie samotności? Chcąc się go pozbyć od czego trzeba zacząć?

Czasem się zastanawiam jak człowiek, który ma wszystko: kochającą żonę, pięknie zrobione mieszkanie, oczekuje dziecka, ma pracę, samochód, potrafi być samotny. To poczucie sprawia, że mu źle z samym sobą, chciałby się ukryć gdzieś pod ziemią, w osobnym pokoju, sam. Choć naprawdę szczęśliwy, to jednak samotny? Dlaczego? Bo taką ma naturę? Czy to może za kimś tęsknota? Albo za czymś, jakimś wydarzeniem, chwilą?

Czy ludzie się rozwodzą bo są już tak bardzo samotni? Nie potrafią zdzierżyć obecności drugiej osoby w pokoju obok, choć przecież ślubowali miłość, wierność. Co to znaczy się rozwieźć? Jak to się dzieje, że dwie osoby, które niegdyś się kochały, chciały spędzać ze sobą czas, jedno za drugie by do ognia wskoczyło, teraz do tego ognia wpychają się nawzajem? Co się dzieje z człowiekiem, że zmienia się w zwierzę, bestię, jest gotów rzucić kaloryferem w swoją „ukochaną”, jest wstanie pobić do utraty przytomności..

Może to wszystko z samotności.. Wtedy kiedy się jej w sobie nie udaje opanować, rzuca nami na prawo na lewo, chcemy by cały świat widział jak nam źle, i nawet nie czujemy jak inni przez nas cierpią..

Czasami się boję zasypiać. To nie dlatego, że boję się nocy, bo noc to najpiękniejsza część dnia, ale dlatego, że czasem miotają mną urojone myśli typu: „a co będzie, jeśli się nie obudzę?” I tu nie chodzi o mnie, choć wiadomo, miło by było być gotowym na śmierć, ale co z moimi najbliższymi, z kredytem, opłatami, z Synem, z Jego wychowaniem. Przecież już nigdy się nie będzie wychowywał z ojcem. Kto się zaopiekują moją Żoną lepiej niż ja?

Ktoś powie: „Są przecież ubezpieczenia na wypadek…”. No tak, warto je mieć. To zabezpieczenie finansowe sprawia, że ciut lżej. Ale przecież żadne pieniądze, ani żadne prezenty dziecku nie zastąpią ojca, rodziców. Może posiadanie dzieci to błąd? Nie, to wielka radość. Mieć swoje dziecko, obojętnie – syn czy córka, to wielka i piękna radość. Mówią – dziecko to w końcu coś swojego. Coś w tym jest. To w końcu z nas rodzą się nasze dzieci. Ukochane dzieci. Najdroższe skarby!

Zatem po co na świecie tyle domów dziecka? Te dzieci są jakieś inne? Nie mają swoich rodziców czy jak? A może… rodzice, przestają być rodzicami? Z pierwszą „kurwą” wykrzyczaną w stronę dziecka? Czy może po pierwszym klapsie? Czy po pierwszej libacji? Czy może po pierwszym gwałcie?

Czasami mam żal do Boga, że nie stworzył swojego Królestwa już tu na Ziemi. Albo, że nie ma kilku Ziem, by można wybrać sobie tę odpowiednią dla siebie. Dał człowiekowi wolną rękę. A on, mimo że ma wszystko, czasem czuje się samotny. Właśnie.. może to z tęsknoty za Nim?

Ten post ma 2 komentarzy

  1. ...

    Samotność przychodzi sama nieoczekiwanie…
    Jeśli masz odczucia samotności może warto porozmawiać z osobą którą się kocha …
    Jeśli chodzi o kwestię odejścia … Każdy się tego boi, czy osoby które „zostawimy” dadzą sobie radę … Ja wiem że by ktoś kochany odszedł -wolałabym odejść razem z Nim bo po co żyć jeśli wszystko straciło by sens bez tej ukochanej osoby…
    Co do kwestii – Dziecka.
    Jeśli ktoś w okresie dzieciństwa czegoś nam brakowało , to chcemy ze wszystkich sił zapewnić naszemu dziecka… By nie doprowadzić do tego by dziecko nie oglądało płaczącej matki, lub zmartwionego taty.
    Poprostu jeśli ktoś miał trudne dzieciństwo zrobi wszystko by Jego dziecko nie przeżyło tego co On kiedyś przeżył- zrobi wszystko by swoje dzieciństwo wspominał jak najlepiej.
    Autorze Blogu mam nadzieje ze zrozumiesz mój komentarz co chciałam Ci przekazać:)

  2. Marzena

    Samotność..dotyka każdego człowieka..tylko jednego bardziej innego mniej. NIe zawsze dana osoba okazuje,iż jest samotna..teoretycznie ma rodzinę, bliskich, pracę..można powiedzieć wszystko co trzeba..ale niszczy Go wewnętrzna samotność. Czym jest spowodowana? Zapewne gdzieś brakiem jakiś uczuć z młodości z domu rodzinnego…w moim przypadku tak jest..Brak pewnych zachowań w życiu gdy kształtuje się psychika młodego człowieka powoduje to, że w późniejszym czasie dana osoba odczuwa mimo wszystko samotność. Sen..niby niesie ukojenie po dniu..ale daje niepewność co przyniesie nowy dzień..co będzie jutro..czy będziemy w stnie sami podnieść się z łóżka..Cięzko powiedzieć..Dziecko..radość z oczekiwania i narodzenia TEJ małej istoty jest pięknym czasem zapewne..pełnym radości..ale i obaw..co będzie..jak wychować..jak dać dziecku radość, miłość..Co zrobić by życie ułożyło się w dobrą ukladanke z której będzie radość i pełnia miłości w rodzinie…domu..By dziecko się nigdy w życiu za nas nie wstydziło ..
    Z poczucia samotności w życiu czy w związku uciekamy gdzieś indziej szukając zrozumienia..opieki..ciepła..Na chwilę..na dłużej.tylko czy taki układ ma sens?…
    „Bo najgorzej w życiu..to samotnym być…”

Dodaj komentarz