Wypadek kuligu. Sanki wpadły pod autobus… i inni „wzorowi kierowcy”

10-letni chłopiec zginął na miejscu, a jego 8-letnia siostra w ciężkim stanie trafiła do szpitala po tragicznym wypadku w Sączowie w powiecie będzińskim na Śląsku. Dzieci jechały sankami przyczepionymi do samochodu terenowego, prowadzonego przez ojca.

Czy bycie odpowiedzialnym, rozsądnym ojcem, zdrowo myślącym, to naprawdę trudne zadanie? Czy dopiero śmierć najbliższych dopuszcza do nas te myśli, które powinny się pojawić jeszcze długo przed realizacją pomysłów, dzięki którym owa śmierć się urealniła? Czy naprawdę człowiek jest tak bardzo ograniczony? Jechać kuligiem drogą publiczną?

(więcej…)