Tęsknota to wpatrywanie się
w każdą literę Twojego nazwiska,
to Twój profil schowany przed innymi
w zakładce „ukochany/ukochana”
tęsknota to wpatrywanie się w Twoje zdjęcie
i nie polubienie go, co by swej tęsknoty nie zdradzić,
to nieprzespane noce, by być gotów odebrać Twój telefon
gdyby Ci się coś złego przyśniło i sięgnęłabyś po mój numer,
tęsknota to milczenie serce, ono stęsknione za biciem Twego..
a między Twymi postami szukam Twojego samopoczucia
próbuję wyczytać czy się uśmiechasz teraz czy smucisz,
każdy nowo dodany post czy zdjęcie
jak skarb, najpiękniejszy prezent zapisuję na dysku
tęsknota to nerwowe i chaotyczne sprawdzanie
czy może właśnie zapaliło się zielone światełko przy Tobie,
będące swoistą nadzieją, że właśnie dziś będzie mi dane Cię ujrzeć..
i łaknę każde Twoje słowo, każdy wyraz jak chleb powszedni,
niby to tylko zbiór liter, a jakże odżywczo bogaty..
.. też tak masz?
Napisałeś dokładnie tak, jak to wygląda – wiem na pewno, bo ja też tak mam. Jesli jednak Ty, bóg snu nie potrafisz sobie zapewnić spokojnego snu, to pomyśl, o ile jest gorzej zwykłej śmiertelniczce…
Nawet bardzo! Ot, takie spojrzenie na sprawę fb 😉
Ciekawe 🙂