Niespodziewani Goście, deszcz i inne (nie)szczęśliwe przypadki

Już grubo po północy, wszyscy śpią zmęczeni po dzisiejszej (15.05) uroczystości, za oknem wiatr wygina konary drzew, deszczowo. Ale bez burzy, więc nic nadzwyczajnego. Ową uroczystością były chrzciny naszego Piotrusia. Jest też taka powinność, że w dniu Chrztu, nie powinno się dziecka kąpać, więc kąpany nie był, zasnął mając na czole jeszcze świeży znak krzyżma świętego. Kończący się tydzień zaowocował również moim powrotem do pracy. (więcej…)